Kawa – Prawda i mity

Pewne mity na temat kawy zostały już obalone. Inne „prawdy” czekają na weryfikację przez naukowców i dietetyków…

Co często słyszę o kawie…

  1. Uzależnia.
  2. Odwadnia.
  3. Wypłukuje magnez z organizmu.
  4. Kawa ma negatywny wpływ na serce,
  5. Po kawie się „puchnie”.
  6. Kawa szkodzi na żołądek.
  7. Kawa nie ma żadnych wartościowych substancji.

Okazuje się, że kawa jest zdrowa i wykazuje szereg prozdrowotnych właściwości, z których skorzysta każdy kawosz.

UZALEŻNIA?

Tak. Kofeina może uzależniać. Wynika to z faktu, że regularne spożywanie kawy może zmienić chemię mózgu, wymagając stopniowo większych ilości kofeiny w celu uzyskania tych samych efektów. Uzależnienie od kofeiny ma swoją nazwę – kofeinizm. Źródła podają, że kryterium kofeinizmu jest ilość spożywanej każdego dnia kofeiny. O kofeiniźmie można mówić kiedy jej dzienna ilość przyjmowana przekracza 500 – 600mg. Przykładowo szklanka parzonej kawy to dawka około 200mg kofeiny, puszka coca-coli dostarcza jej 20 – 35mg.

KAWA ODWADNIA?

Nie. Badana naukowe przeprowadzone w Kanadzie wykazały, że działanie moczopędne kawy nie ma wpływu na odwodnienie organizmu. Woda jest niezbędna do przygotowania kawy, a żaden z jej składników nie ma właściwości odwadniających organizm.

WYPŁUKUJE MAGNEZ?

Nie. Ten mit wyniknął z właściwości moczopędnych, których każdy kawosz doświadczył. Po wypiciu kawki częściej chodzimy do toalety. To prawda, że po każdym napoju wraz z moczem wydalamy pierwiastki i składniki mineralne. Jest ALE! Naukowcy mówią, że jedna filiżanka kawy dostarcza do organizmu około 7 gramów magnezu… ALE podczas wydalania usuwa się go mniej! Kawa nie ma właściwości wypłukujących ani magnez ani żadnych innych pierwiastków.

MA NEGATYWNY WPŁYW NA SERCE?

Nie. Często od naszych babć możemy usłyszeć „kawy dużo nie można pić, bo źle wpływa na serce”. Dawno temu podejrzewano związek kawy z chorobami układu sercowo-naczyniowego, okazuje się, że jest on inny niż można by się spodziewać. Kawa nie przyczynia się do powstania nadciśnienia, ale wykazuje działanie kardioprotekcyjne zmniejszając ryzyko choroby wieńcowej czy udaru (3-5 filiżanek dziennie). To działanie zawdzięczamy kofeinie i kwasom chlorogenowym (zmniejszają stres oksydacyjny, obniżają ciśnienie krwi). Możesz uspokoić swoją babunię, a dodatkowo przy rodzinnym stole możesz wspomnieć o badaniach na temat wpływu kawy na wątrobę. Te z 2005 roku wykazało, że wypijanie kawy w ilości powyżej 2 filiżanek dziennie u pacjentów z istniejącą wcześniej chorobą wątroby związane jest z mniejszą śmiertelnością. Drugie badanie z udziałem pacjentów z alkoholową i niealkoholową marskością wątroby wykazało, że spożycie powyżej 4 filiżanek kawy związane jest z lepszym przebiegiem leczenia. Działanie ochronne wykazuje też kawa bezkofeinowa. Regularne spożycie kawy bezkofeinowej przyczynia się do zmniejszenia ryzyka zachorowania na nowotwory.

OPUCHLIZNA PO KAWIE?

Nie. Z moich wcześniejszych wpisów wiesz, że najczęstszą przyczyną zatrzymywania wody w organizmie jest jej niedobór. Pijesz mało? Twój organizm będzie bronił się przed jej utratą i gromadził płyny w tkankach podskórnych. Ratuje Cię przed odwodnieniem. Hormonem odpowiedzialnym za ten stan jest wazopresyna, działa antydiuretycznie zagęszczając mocz i jednocześnie wpływając na wchłanianie zwrotne wody do naczyń krwionośnych. Być może Twoje „opuchnięcie” ma związek z kawą bo, pijesz mniej wody niż Twoje ciało potrzebuje (zastępując ją kawą). Oprócz kawek zacznij fundować sobie więcej wody.

KAWA SZKODZI NA ŻOŁĄDEK?

Nie. Kofeina pobudza produkcję soków żołądkowych nawet o 15 proc, dzięki temu procesy trawienne przebiegają szybciej. Wpływa bardzo pozytywnie na nasz mikrobiom jelitowy. Dobrze zaparzona, z dobrych ziaren, które nie zostały objęte mykotoksynami (substancjami bardzo trującymi) zawiera dużo antyoksydantów (działają przeciw starzeniu, przeciwzapalnie, przeciwdziałają nowotworom, miażdżycy i innym chorobom przewlekłym). Badania nie wykazały silnego związku między kawą a problemami trawiennymi, niezależnie od tego, czy pijesz ją na czczo, czy nie.

Zgaga, refluks i skurcze żołądka? Negatywne odczucie, które miewasz po wypiciu ulubionej kawy zwiększa się przez wydzielanie kwasów. Kawa pobudza pracę jelit, dzięki czemu pokarm szybciej przesuwa się przez przewód pokarmowy. Negatywny aspekt jest taki, że część składników odżywczych z pożywienia nie będzie miała czasu na wchłonięcie. Kofeina zaburza też przyswajanie żelaza. Bezwzględnie nie popijaj kawą produktów bogatych w ten związek mineralny (np. czerwonego mięsa, roślin strączkowych).

W jakich przypadkach kawa nie jest polecana?
  • Stany zapalne jelit.
  • Zespół jelita drażliwego.
  • Problemy z żołądkiem czy zła reakcja na kawę.
  • Jeśli po jej wypiciu pojawiają się biegunki i problemy żołądkowo-jelitowe powinno się wykluczyć kawę bez względu na jej prozdrowotne właściwości.

WARTOŚCIOWE SUBSTANCJE W KAWIE?

Nieprzetworzone ziarna kawy zawierają ponad 1000 różnych przeciwutleniaczy. W kawie można znaleźć błonnik, witaminę PP, magnez, polifenole, więc nie jest tak źle!

Osobiście traktuję kawe jako codzienny element „higieny psychicznej”. Czuć, że jest wyznacznikiem dobrze rozpoczętego dnia, efektywności pracy i często dobrego posiedzenia ze znajomymi. Uważam, że kawa jest używką i jak wiele innych uzależnia. Kofeina jako substancja o działaniu psychoaktywnym spełnia 4 warunki. Po pierwsze obserwowana jest tolerancja na jej działanie. Po drugie występują objawy odstawienia kofeiny. Problematycznym jest ograniczenie jej spożycia, co można zauważyć gdy słyszymy, że ktoś chce zrezygnować z picia kawy, następnego dnia widząc osobę przy ekspresie. Ostatnie z kryteriów to stosowanie jej pomimo wiedzy, że wywołuje niekorzystne efekty i w pewnych wypadkach może szkodliwie działać na organizm. Obecne badania wskazują, że kofeina mimo spełniania kryteriów substancji odurzającej, charakteryzuje się niskim ryzykiem uzależnienia. U mnie to wygląda zdecydowanie inaczej, od kawy jestem uzależniona jak od wody czy tlenu ;).

Chcesz dowiedzieć się więcej?

Ile razy słyszałeś, że skurcze mięśni są wynikiem niedoboru magnezu lub potasu? Wbrew pozorom

Skontaktuj się ze mną i zmień swoją sylwetkę jak najszybciej

Scroll to Top
Mirek
Wszystko cacy i na najwyższym poziomie, polecam Olę każdemu kto chce zacząć brać się za siebie i osiągnąć spektakularny efekt sylwetkowy.
Metamorfoza w liczbach

-27 kg

11 miesięcy

-27 kg

Z perspektywy Mirka
Polecam skorzystać z usług Oli, bo jest osobą która naprawdę wie co robi i może pomóc każdemu, kto naprawdę tego chce i potrzebuje. Cały proces przeprowadzony od A do Z, dobrze ułożony plan treningowy, dieta dostępna na każdą kieszeń i co najważniejsze jeżeli masz pytanie zawsze udzieli ci odpowiedzi podczas opieki trenerskiej. Wszystko cacy i na najwyższym poziomie, polecam Olę każdemu kto chce zacząć brać się za siebie i osiągnąć spektakularny efekt sylwetkowy.

>

>

>

Patrycja
To są treningi, których bólu się nie zauważa, to po prostu czas na spotkanie — ze sobą i z Tobą. Najlepszy punkt tygodnia!
Metamorfoza w liczbach

-8 kg

4 miesiące

-8 kg

Z perspektywy Patrycji
Dziękuję Olu, dzięki Tobie odkryłam, że ruch jest niezbędny do życia – tak jak oddychanie! Nie tylko dusza, ale też ciało. Nie tylko książki, ale też basen. Nie tylko jedzenie dla przyjemności, ale też jedzenie dla ciała. Nie tylko pot, ale też śmiech 😉

Dodatkowo całkiem bez bólu, jakby przy okazji treningów zyskałam sylwetkę moich marzeń, taką, której nigdy nie miałam, nawet jako dzieciak.

Wszystko to poprzez stopniową zmianę stylu życia i potrzeb.

To są treningi, których bólu się nie zauważa, to po prostu czas na spotkanie — ze sobą i z Tobą. Najlepszy punkt tygodnia!

Zmiana jaką przynosi praca z Tobą jest delikatna, trwała i przyjemna. Polecam, każdemu z awersją do sportu lub chronicznym brakiem czasu dla siebie.

>

>

Mateusz
Moje kilogramy topnieją, centymetry znikają, a moje mięśnie zaczynają się wyraźnie rysować. To niesamowite widzieć takie zmiany u siebie, i co najważniejsze, ta motywacja tylko rośnie.
Metamorfoza w liczbach

-12 kg

2 miesiące

-12 kg

Z perspektywy Mateusza
Chciałem podzielić się z wami moim niesamowitym doświadczeniem z trenerką personalną ze Śląsja, z którą mam przyjemność współpracować przez dwa miesiące. Mam na imię Mateusz, mam 35 lat i przez ten okres współpracy, udało mi się zrzucić aż 12 kilogramów oraz rozbudować tkankę mięśniową. Jestem ogromnie zmotywowany do dalszej pracy nad moją sylwetką i chciałem podzielić się tym z wami. Gdybym nie poprosił Pani Aleksandry o treningi na siłowni i bym sam zaczął ćwiczenia – to zrobił bym sobie krzywdę. Jak ręką odjął zniknęły bóle pleców (na czym mi najbardziej zależało). Trenerka jest skupiona – pomaga, tłumaczy, koryguje przez cały czas i wszystko co robię – notuje.

Najważniejsze jest to, że moje podejście do jedzenia i życia się zmieniło. Mam teraz więcej energii, zdrowsze podejście do życia i ogólnie lepsze samopoczucie, co skutkuje większą aktywnością fizyczną. A to wszystko przekłada się na widoczne zmiany w moim ciele. Moje kilogramy topnieją, centymetry znikają, a moje mięśnie zaczynają się wyraźnie rysować. To niesamowite widzieć takie zmiany u siebie, i co najważniejsze, ta motywacja tylko rośnie.

Teraz jestem z powrotem tą starą osobą, którą kiedyś byłem – osobą, która kocha sport i nie potrafi żyć bez aktywności fizycznej. Co więcej, teraz robię rzeczy, o których wcześniej mogłem tylko marzyć. Zdobywam najwyższe szczyty górskie w ekspresowym tempie i to wszystko dzięki współpracy z moją trenerką oraz dopasowanej diecie i treningom. Czuję się teraz sprawniejszy, lżejszy i silniejszy.

>

>

>

Zuza
Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę.
Metamorfoza w liczbach

-8 kg

6 tygodni

-8 kg

Z perspektywy Zuzy
Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę. Więc trochę tego trochę tamtego się podjadać. Na początku naszej współpracy był lekki głód między posiłkami. Po tygodniu głód minął. Odeszły zachcianki różnego rodzaju ponieważ jadłospis był świetnie ułożony. Przez te 9 tygodni zmieniło mi się również myślenie, nastawienie. Więcej energii , zdrowe podejście do życia, lepsze samopoczucie co wiąże się z większa aktywnością fizyczna. To wszystko sprawiło że również zaczęło się zmieniać moje ciało.

Kilogramy idą w dół, centymetry się zmniejszają, zaczynają się robić wcięcia, znikają oponki z każdej części ciała. Widząc takie zmiany u siebie moja motywacja jest coraz większa. Nie zrezygnowałam oczywiście z wypadów ze znajomymi czy uroczystości przez to ze „jem co innego niż inni”. Wręcz przeciwnie. Nie trzeba się objadać, i pić do upadłego. Można przyrządzić zdrowe , lekkie jedzenie i nauczyć również innych „ dobrych nawyków żywieniowych”.

Cieszę się bo znowu jestem tą starą Zuzią, która kocha sport i nie umie żyć bez niego. Na początku myślałam że będzie ciężko, lecz z tygodnia na tydzień było coraz łatwiej. Ciągle miałam w głowie słowa : kilka lat ciało i zdrowie cierpiało, więc przez miesiąc tego nie odbuduje. Trzeba dać sobie czas i iść swoim tempem. Czuje się bombowo i na pewno nie zaprzestanę na tym, tylko ciągle idę do przodu i będę zachęcać ludzi do tego również!
Monika
„Cieszę się że pojawiłaś się w moim życiu. Jedziemy dalej z tym koksem. Jesteś najlepszą trenerką!”
Metamorfoza w liczbach

-12 kg

10 tygodni

-12 kg

Z perspektywy Moniki
Hej Olu, przesyłam kolejne pomiary, które wykazują postęp! Otworzyłaś mi oczy na świat, na nowe horyzonty i na to że czuje że mogę wszystko, a dewiza o której rozmawiałaś z Marcinem Osmanem „nie chce mi się dlatego to zrobię” stała się moją mantrą. Czuję że teraz dam radę ze wszystkim. Dieta jest rewelacyjna, w ogóle nie czuje że to dieta. Nie chodzę głodna, nie mam póki co chwil załamek, że może by tak kosteczkę czekolady. Nawet teraz przed okresem było ok, a zawsze mam wielkie gastro.

Dzięki regularnemu jedzeniu czuję że mój organizm jest mi za to wdzięczny. Suplementy powoli się kończą wiec będę robić zapas i chyba jeszcze coś sobie dokupię, napewno ten olej HealMe i suplementy na włosy. Jesteś Olu dla mnie wielką inspiracją i mentorką :):* Cieszę się że pojawiłaś się w moim życiu. Jedziemy dalej z tym koksem. Jesteś najlepszą trenerką!

>

>