Cardio czy interwały?

„Hej Ola!

Nabrałam kilka nadprogramowych kilogramów przez ilość obowiązków i nieprawidłowe odżywianie, trochę się zaniedbałam ale wracam na właściwe tory. Nie mam zbyt wiele czasu na treningi w tygodniu, dlatego zastanawiałam się co będzie dla mnie lepsze… Trening cardio czy interwały? Chcę mieć wyrzeźbioną sylwetkę, nie chodzi mi o bycie chudą. Podoba mi się sportowa, lekko umięśniona, atletyczna sylwetka. Powiedz proszę co sprawdzi się lepiej by uzyskać takie efekty?

Pozdrawiam, Monika”

Zacznijmy od początku, czyli od rozróżnienia treningu interwałowego oraz cardio.

W treningu cardio utrzymujemy wysiłek fizyczny na stałym poziomie około 55-60% HRmax, czyli naszego tętna maksymalnego, które jak podaje najczęściej stosowany wzór wynosi 220 – wiek, czyli dla przeciętnego 25 latka jest równe 195 uderzeń serca na minutę. W praktyce może być to bieganie w odpowiedniej intensywności, pływanie, jazda na rowerze czy rolkach.

Trening interwałowy polega na wykorzystaniu zdolności organizmu do podjęcia wysiłku submaksymalnego w krótkich okresach czasu a następnie odpoczynku przez taki okres, aby nie dopuścić do wyrównania pracy serca ( spadku HR do poziomu 60-70 uderzeń na minutę). Ten typ pracy najlepiej widać na treningu sportów walki, zajęciach grupowych jak tabata, odpowiednio zaprogramowanym treningu siłowym, crossficie czy przy treningu sprintów.

Co jest bardziej skuteczne? Cardio czy interwały?

Kiedy zastanawiasz się co jest lepsze do zrzucenia tkanki tłuszczowej i utrzymania masy mięśniowej – trening cardio czy interwałowy, jednym z podstawowych problemów jest to, że tworzysz dychotomię – tak jakby były tylko dwie możliwości i tylko jedna była najlepsza.

Przed porównaniem zalet i wad treningu interwałowego o wysokiej intensywności i treningu cardio o niskiej intensywności należy zanotować kilka ważnych informacji:

  1. Pierwszą z nich jest to, że podobne adaptacje metaboliczne mogą pochodzić z obu; podstawową różnicą jest czas (podczas korzystania z formy interwałowej adaptacje zachodzą szybciej i wymagają mniej całkowitego czasu poświęconego na trening).
  2. Po drugie, istnieje obawa, że trening aerobowy może zmniejszyć adaptacje wynikające z treningu siłowego (hipertrofia, siła i moc). Wielu trenerów i badaczy skłania się ku tezie, że można uniknąć tego ryzyka, stosując interwały.
  3. Wreszcie, im wyższa intensywność, tym większy wzrost tempa metabolizmu w krótkim okresie po nim. Ćwiczenia o wysokiej intensywności zapewniają krótkotrwały, niewielki, ale znaczący wzrost tempa metabolizmu, podczas gdy trening cardio ze względu na niską intensywność – nie.

Komu nie polecam treningów interwałowych?

  • Osoby wracające do sportu po dłuższej przerwie.
  • Bardzo wysoka intensywność nie jest wskazana dla początkujących oraz osób z dużą nadwagą czy też otyłością.
  • Osoby po przebytym zawale serca powinny rozpocząć treningi od bardziej umiarkowanych ćwiczeń, np. spacery, basen, trekking.

Jedną z głównych wad treningu interwałowego są częste kontuzje. W licznych statystykach sprinterzy doznają ponad dwukrotnie więcej urazów ścięgna podkolanowego niż przeciętni biegacze długodystansowi, mimo że przebiegli tylko ułamek dystansu lub czasu, które pokonują biegacze długodystansowi. Nie tylko większe ryzyko kontuzji, ale i większa potrzeba regeneracji jest kolejnym minusem przy wdrażaniu interwałów do kalendarza treningowego.

Podsumowując, wybór między cardio, a interwałami nie powinien być kluczowym wyborem. Większość utraty nadmiernego tłuszczu powinna pochodzić z odpowiednio ułożonej diety. Kolejna sprawa to efektywność treningu siłowego, który jest najważniejszym aspektem utrzymania mięśni i atletycznej sylwetki. To odpowiedni bilans kaloryczny najlepiej wspiera efekty sylwetkowe w utracie tkanki tłuszczowej, a trening wspomaga utrzymanie mięśni. Istotą jest znalezienie balansu, czyli odpowiednie zaprogramowanie planu aktywności fizycznej oraz wsparcie tego procesu dietą.

Wszystkie zmotywowane, jednak nie wiedzące jak podejść do tematu – zapraszam do kontaktu prywatnego. Jako trenerka personalna wiem jak skutecznie te cele zrealizować.

Chcesz dowiedzieć się więcej?

Ile razy słyszałeś, że skurcze mięśni są wynikiem niedoboru magnezu lub potasu? Wbrew pozorom

Skontaktuj się ze mną i zmień swoją sylwetkę jak najszybciej

Scroll to Top
Mirek
Wszystko cacy i na najwyższym poziomie, polecam Olę każdemu kto chce zacząć brać się za siebie i osiągnąć spektakularny efekt sylwetkowy.
Metamorfoza w liczbach

-27 kg

11 miesięcy

-27 kg

Z perspektywy Mirka
Polecam skorzystać z usług Oli, bo jest osobą która naprawdę wie co robi i może pomóc każdemu, kto naprawdę tego chce i potrzebuje. Cały proces przeprowadzony od A do Z, dobrze ułożony plan treningowy, dieta dostępna na każdą kieszeń i co najważniejsze jeżeli masz pytanie zawsze udzieli ci odpowiedzi podczas opieki trenerskiej. Wszystko cacy i na najwyższym poziomie, polecam Olę każdemu kto chce zacząć brać się za siebie i osiągnąć spektakularny efekt sylwetkowy.

>

>

>

Patrycja
To są treningi, których bólu się nie zauważa, to po prostu czas na spotkanie — ze sobą i z Tobą. Najlepszy punkt tygodnia!
Metamorfoza w liczbach

-8 kg

4 miesiące

-8 kg

Z perspektywy Patrycji
Dziękuję Olu, dzięki Tobie odkryłam, że ruch jest niezbędny do życia – tak jak oddychanie! Nie tylko dusza, ale też ciało. Nie tylko książki, ale też basen. Nie tylko jedzenie dla przyjemności, ale też jedzenie dla ciała. Nie tylko pot, ale też śmiech 😉

Dodatkowo całkiem bez bólu, jakby przy okazji treningów zyskałam sylwetkę moich marzeń, taką, której nigdy nie miałam, nawet jako dzieciak.

Wszystko to poprzez stopniową zmianę stylu życia i potrzeb.

To są treningi, których bólu się nie zauważa, to po prostu czas na spotkanie — ze sobą i z Tobą. Najlepszy punkt tygodnia!

Zmiana jaką przynosi praca z Tobą jest delikatna, trwała i przyjemna. Polecam, każdemu z awersją do sportu lub chronicznym brakiem czasu dla siebie.

>

>

Mateusz
Moje kilogramy topnieją, centymetry znikają, a moje mięśnie zaczynają się wyraźnie rysować. To niesamowite widzieć takie zmiany u siebie, i co najważniejsze, ta motywacja tylko rośnie.
Metamorfoza w liczbach

-12 kg

2 miesiące

-12 kg

Z perspektywy Mateusza
Chciałem podzielić się z wami moim niesamowitym doświadczeniem z trenerką personalną ze Śląsja, z którą mam przyjemność współpracować przez dwa miesiące. Mam na imię Mateusz, mam 35 lat i przez ten okres współpracy, udało mi się zrzucić aż 12 kilogramów oraz rozbudować tkankę mięśniową. Jestem ogromnie zmotywowany do dalszej pracy nad moją sylwetką i chciałem podzielić się tym z wami. Gdybym nie poprosił Pani Aleksandry o treningi na siłowni i bym sam zaczął ćwiczenia – to zrobił bym sobie krzywdę. Jak ręką odjął zniknęły bóle pleców (na czym mi najbardziej zależało). Trenerka jest skupiona – pomaga, tłumaczy, koryguje przez cały czas i wszystko co robię – notuje.

Najważniejsze jest to, że moje podejście do jedzenia i życia się zmieniło. Mam teraz więcej energii, zdrowsze podejście do życia i ogólnie lepsze samopoczucie, co skutkuje większą aktywnością fizyczną. A to wszystko przekłada się na widoczne zmiany w moim ciele. Moje kilogramy topnieją, centymetry znikają, a moje mięśnie zaczynają się wyraźnie rysować. To niesamowite widzieć takie zmiany u siebie, i co najważniejsze, ta motywacja tylko rośnie.

Teraz jestem z powrotem tą starą osobą, którą kiedyś byłem – osobą, która kocha sport i nie potrafi żyć bez aktywności fizycznej. Co więcej, teraz robię rzeczy, o których wcześniej mogłem tylko marzyć. Zdobywam najwyższe szczyty górskie w ekspresowym tempie i to wszystko dzięki współpracy z moją trenerką oraz dopasowanej diecie i treningom. Czuję się teraz sprawniejszy, lżejszy i silniejszy.

>

>

>

Zuza
Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę.
Metamorfoza w liczbach

-8 kg

6 tygodni

-8 kg

Z perspektywy Zuzy
Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę. Więc trochę tego trochę tamtego się podjadać. Na początku naszej współpracy był lekki głód między posiłkami. Po tygodniu głód minął. Odeszły zachcianki różnego rodzaju ponieważ jadłospis był świetnie ułożony. Przez te 9 tygodni zmieniło mi się również myślenie, nastawienie. Więcej energii , zdrowe podejście do życia, lepsze samopoczucie co wiąże się z większa aktywnością fizyczna. To wszystko sprawiło że również zaczęło się zmieniać moje ciało.

Kilogramy idą w dół, centymetry się zmniejszają, zaczynają się robić wcięcia, znikają oponki z każdej części ciała. Widząc takie zmiany u siebie moja motywacja jest coraz większa. Nie zrezygnowałam oczywiście z wypadów ze znajomymi czy uroczystości przez to ze „jem co innego niż inni”. Wręcz przeciwnie. Nie trzeba się objadać, i pić do upadłego. Można przyrządzić zdrowe , lekkie jedzenie i nauczyć również innych „ dobrych nawyków żywieniowych”.

Cieszę się bo znowu jestem tą starą Zuzią, która kocha sport i nie umie żyć bez niego. Na początku myślałam że będzie ciężko, lecz z tygodnia na tydzień było coraz łatwiej. Ciągle miałam w głowie słowa : kilka lat ciało i zdrowie cierpiało, więc przez miesiąc tego nie odbuduje. Trzeba dać sobie czas i iść swoim tempem. Czuje się bombowo i na pewno nie zaprzestanę na tym, tylko ciągle idę do przodu i będę zachęcać ludzi do tego również!
Monika
„Cieszę się że pojawiłaś się w moim życiu. Jedziemy dalej z tym koksem. Jesteś najlepszą trenerką!”
Metamorfoza w liczbach

-12 kg

10 tygodni

-12 kg

Z perspektywy Moniki
Hej Olu, przesyłam kolejne pomiary, które wykazują postęp! Otworzyłaś mi oczy na świat, na nowe horyzonty i na to że czuje że mogę wszystko, a dewiza o której rozmawiałaś z Marcinem Osmanem „nie chce mi się dlatego to zrobię” stała się moją mantrą. Czuję że teraz dam radę ze wszystkim. Dieta jest rewelacyjna, w ogóle nie czuje że to dieta. Nie chodzę głodna, nie mam póki co chwil załamek, że może by tak kosteczkę czekolady. Nawet teraz przed okresem było ok, a zawsze mam wielkie gastro.

Dzięki regularnemu jedzeniu czuję że mój organizm jest mi za to wdzięczny. Suplementy powoli się kończą wiec będę robić zapas i chyba jeszcze coś sobie dokupię, napewno ten olej HealMe i suplementy na włosy. Jesteś Olu dla mnie wielką inspiracją i mentorką :):* Cieszę się że pojawiłaś się w moim życiu. Jedziemy dalej z tym koksem. Jesteś najlepszą trenerką!

>

>