>

Historia Zuzy

Metamorfoza w liczbach

-8 kg

6 tygodni

Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę.

Z perspektywy Zuzy

Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę. Więc trochę tego trochę tamtego się podjadać. Na początku naszej współpracy był lekki głód między posiłkami. Po tygodniu głód minął. Odeszły zachcianki różnego rodzaju ponieważ jadłospis był świetnie ułożony. Przez te 9 tygodni zmieniło mi się również myślenie, nastawienie. Więcej energii , zdrowe podejście do życia, lepsze samopoczucie co wiąże się z większa aktywnością fizyczna. To wszystko sprawiło że również zaczęło się zmieniać moje ciało.

"Kilogramy idą w dół, centymetry się zmniejszają, zaczynają się robić wcięcia, znikają oponki z każdej części ciała"

Kilogramy idą w dół, centymetry się zmniejszają, zaczynają się robić wcięcia, znikają oponki z każdej części ciała. Widząc takie zmiany u siebie moja motywacja jest coraz większa. Nie zrezygnowałam oczywiście z wypadów ze znajomymi czy uroczystości przez to ze „jem co innego niż inni”. Wręcz przeciwnie. Nie trzeba się objadać, i pić do upadłego. Można przyrządzić zdrowe , lekkie jedzenie i nauczyć również innych „ dobrych nawyków żywieniowych”. Cieszę się bo znowu jestem tą starą Zuzią, która kocha sport i nie umie żyć bez niego. Na początku myślałam że będzie ciężko, lecz z tygodnia na tydzień było coraz łatwiej. Ciągle miałam w głowie słowa : kilka lat ciało i zdrowie cierpiało, więc przez miesiąc tego nie odbuduje. Trzeba dać sobie czas i iść swoim tempem. Czuje się bombowo i na pewno nie zaprzestanę na tym, tylko ciągle idę do przodu i będę zachęcać ludzi do tego również!
Scroll to Top
Mirek
Wszystko cacy i na najwyższym poziomie, polecam Olę każdemu kto chce zacząć brać się za siebie i osiągnąć spektakularny efekt sylwetkowy.
Metamorfoza w liczbach

-27 kg

11 miesięcy

-27 kg

Z perspektywy Mirka
Polecam skorzystać z usług Oli, bo jest osobą która naprawdę wie co robi i może pomóc każdemu, kto naprawdę tego chce i potrzebuje. Cały proces przeprowadzony od A do Z, dobrze ułożony plan treningowy, dieta dostępna na każdą kieszeń i co najważniejsze jeżeli masz pytanie zawsze udzieli ci odpowiedzi podczas opieki trenerskiej. Wszystko cacy i na najwyższym poziomie, polecam Olę każdemu kto chce zacząć brać się za siebie i osiągnąć spektakularny efekt sylwetkowy.

>

>

>

Patrycja
To są treningi, których bólu się nie zauważa, to po prostu czas na spotkanie — ze sobą i z Tobą. Najlepszy punkt tygodnia!
Metamorfoza w liczbach

-8 kg

4 miesiące

-8 kg

Z perspektywy Patrycji
Dziękuję Olu, dzięki Tobie odkryłam, że ruch jest niezbędny do życia – tak jak oddychanie! Nie tylko dusza, ale też ciało. Nie tylko książki, ale też basen. Nie tylko jedzenie dla przyjemności, ale też jedzenie dla ciała. Nie tylko pot, ale też śmiech 😉

Dodatkowo całkiem bez bólu, jakby przy okazji treningów zyskałam sylwetkę moich marzeń, taką, której nigdy nie miałam, nawet jako dzieciak.

Wszystko to poprzez stopniową zmianę stylu życia i potrzeb.

To są treningi, których bólu się nie zauważa, to po prostu czas na spotkanie — ze sobą i z Tobą. Najlepszy punkt tygodnia!

Zmiana jaką przynosi praca z Tobą jest delikatna, trwała i przyjemna. Polecam, każdemu z awersją do sportu lub chronicznym brakiem czasu dla siebie.

>

>

Mateusz
Moje kilogramy topnieją, centymetry znikają, a moje mięśnie zaczynają się wyraźnie rysować. To niesamowite widzieć takie zmiany u siebie, i co najważniejsze, ta motywacja tylko rośnie.
Metamorfoza w liczbach

-12 kg

2 miesiące

-12 kg

Z perspektywy Mateusza
Chciałem podzielić się z wami moim niesamowitym doświadczeniem z trenerką personalną ze Śląsja, z którą mam przyjemność współpracować przez dwa miesiące. Mam na imię Mateusz, mam 35 lat i przez ten okres współpracy, udało mi się zrzucić aż 12 kilogramów oraz rozbudować tkankę mięśniową. Jestem ogromnie zmotywowany do dalszej pracy nad moją sylwetką i chciałem podzielić się tym z wami. Gdybym nie poprosił Pani Aleksandry o treningi na siłowni i bym sam zaczął ćwiczenia – to zrobił bym sobie krzywdę. Jak ręką odjął zniknęły bóle pleców (na czym mi najbardziej zależało). Trenerka jest skupiona – pomaga, tłumaczy, koryguje przez cały czas i wszystko co robię – notuje.

Najważniejsze jest to, że moje podejście do jedzenia i życia się zmieniło. Mam teraz więcej energii, zdrowsze podejście do życia i ogólnie lepsze samopoczucie, co skutkuje większą aktywnością fizyczną. A to wszystko przekłada się na widoczne zmiany w moim ciele. Moje kilogramy topnieją, centymetry znikają, a moje mięśnie zaczynają się wyraźnie rysować. To niesamowite widzieć takie zmiany u siebie, i co najważniejsze, ta motywacja tylko rośnie.

Teraz jestem z powrotem tą starą osobą, którą kiedyś byłem – osobą, która kocha sport i nie potrafi żyć bez aktywności fizycznej. Co więcej, teraz robię rzeczy, o których wcześniej mogłem tylko marzyć. Zdobywam najwyższe szczyty górskie w ekspresowym tempie i to wszystko dzięki współpracy z moją trenerką oraz dopasowanej diecie i treningom. Czuję się teraz sprawniejszy, lżejszy i silniejszy.

>

>

>

Zuza
Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę.
Metamorfoza w liczbach

-8 kg

6 tygodni

-8 kg

Z perspektywy Zuzy
Przed metamorfoza nie zdawał sobie sprawy jak ważna jest zbilansowana dieta. Ciągle miałam zachcianki ale nie wiedziałam dokładnie na co mam ochotę. Więc trochę tego trochę tamtego się podjadać. Na początku naszej współpracy był lekki głód między posiłkami. Po tygodniu głód minął. Odeszły zachcianki różnego rodzaju ponieważ jadłospis był świetnie ułożony. Przez te 9 tygodni zmieniło mi się również myślenie, nastawienie. Więcej energii , zdrowe podejście do życia, lepsze samopoczucie co wiąże się z większa aktywnością fizyczna. To wszystko sprawiło że również zaczęło się zmieniać moje ciało.

Kilogramy idą w dół, centymetry się zmniejszają, zaczynają się robić wcięcia, znikają oponki z każdej części ciała. Widząc takie zmiany u siebie moja motywacja jest coraz większa. Nie zrezygnowałam oczywiście z wypadów ze znajomymi czy uroczystości przez to ze „jem co innego niż inni”. Wręcz przeciwnie. Nie trzeba się objadać, i pić do upadłego. Można przyrządzić zdrowe , lekkie jedzenie i nauczyć również innych „ dobrych nawyków żywieniowych”.

Cieszę się bo znowu jestem tą starą Zuzią, która kocha sport i nie umie żyć bez niego. Na początku myślałam że będzie ciężko, lecz z tygodnia na tydzień było coraz łatwiej. Ciągle miałam w głowie słowa : kilka lat ciało i zdrowie cierpiało, więc przez miesiąc tego nie odbuduje. Trzeba dać sobie czas i iść swoim tempem. Czuje się bombowo i na pewno nie zaprzestanę na tym, tylko ciągle idę do przodu i będę zachęcać ludzi do tego również!
Monika
„Cieszę się że pojawiłaś się w moim życiu. Jedziemy dalej z tym koksem. Jesteś najlepszą trenerką!”
Metamorfoza w liczbach

-12 kg

10 tygodni

-12 kg

Z perspektywy Moniki
Hej Olu, przesyłam kolejne pomiary, które wykazują postęp! Otworzyłaś mi oczy na świat, na nowe horyzonty i na to że czuje że mogę wszystko, a dewiza o której rozmawiałaś z Marcinem Osmanem „nie chce mi się dlatego to zrobię” stała się moją mantrą. Czuję że teraz dam radę ze wszystkim. Dieta jest rewelacyjna, w ogóle nie czuje że to dieta. Nie chodzę głodna, nie mam póki co chwil załamek, że może by tak kosteczkę czekolady. Nawet teraz przed okresem było ok, a zawsze mam wielkie gastro.

Dzięki regularnemu jedzeniu czuję że mój organizm jest mi za to wdzięczny. Suplementy powoli się kończą wiec będę robić zapas i chyba jeszcze coś sobie dokupię, napewno ten olej HealMe i suplementy na włosy. Jesteś Olu dla mnie wielką inspiracją i mentorką :):* Cieszę się że pojawiłaś się w moim życiu. Jedziemy dalej z tym koksem. Jesteś najlepszą trenerką!

>

>